W akcji wzięli udział pracownicy firmy oraz przedstawiciele innych zakładów działających w branży motoryzacyjnej na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Część osób protestowała chodząc po przejściu dla pieszych znajdującym się w pobliżu zakładu i tamując w ten sposób ruch samochodów. Przy drodze ustawione zostały banery, na których widniały hasła: ?Prawo ważniejsze niż zyski Aweco?, ?Zwolnić łamiących prawo dyrektorów Aweco? oraz ?Prawo dla wszystkich, dla dyrektorów Aweco też?.

Referendum strajkowe miało się rozpocząć 22 listopada. Pracownicy mieli głosować w stołówkach zakładowych. Jednak godzinę przez rozpoczęciem referendum pracodawca poinformował zakładową Solidarność, że nie wyraża zgody na wystawienie urn w stołówkach i wyznaczył pomieszczenie znajdujące się w pobliżu biura dyrektora. W ocenie strony społecznej, takim postępowaniem zarząd firmy utrudnił prowadzenie sporu zbiorowego, którego referendum strajkowe jest częścią.

- Pracodawca uderzył w fundament działalności związkowej, jaki stanowią ustawa o związkach zawodowych oraz ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Nie mogliśmy pozostać bierni, musieliśmy zaprotestować przeciwko takiemu postępowaniu. Pracodawca naruszył prawo i czuje się bezkarny, taka sytuacja w ogóle nie powinna się zdarzyć - mówi Grzegorz Zmuda, szef międzyzakładowej organizacji NSZZ Solidarność w Nexteer Automotive Poland, która zrzesza pracowników spółki Aweco Polska Appliance.

Zmuda dodaje również, że 23 listopada przedstawiciele ?Solidarności? powiadomili Prokuraturę Rejonową w Tychach o utrudnianiu przez pracodawcę prowadzenia sporu zbiorowego. Referendum strajkowe miało zostać zorganizowane w związku z impasem toczących się negocjacji płacowych. Przedstawiciele ?Solidarności? domagają się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników spółki o kwotę wynoszącą 500 zł brutto.

Spółka Aweco Polska Appliance zajmuje się produkcją komponentów do samochodów i sprzętu AGD. Firma zatrudnia ok. 800 pracowników.

BM / tychy.info, źródło: www.solidarnosckatowice.pl