Przewodnicząca Solidarności w tyskiej fabryce Fiata Wanda Stróżyk, podkreśliła, że to protest wobec działań nie tylko polskiej spółki FCA, ale władz koncernu w Turynie i Detroit. - Niestety nie rozpoczynają negocjacji płacowych. Chcę przypomnieć, że na osiem lat jeden raz była tylko podwyżka w Fiacie w Tychach, natomiast w Bielsku w Powertrain ani jednej. W Tychach było tylko 110 zł do płacy zasadniczej - mówiła. W tej chwili jest złożone wspólne żądanie wszystkich związków zawodowych: 5 zł do godziny. Co z premią będzie dawało niecały 1 tys. zł.

Przewodniczący Zarządu Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność Marek Bogusz wyraził swoje zadowolenie, że w końcu tu we Fiacie doszło do jednego stanowiska wszystkich central związkowych. - Cieszę się, że pracownicy mówią jedynym głosem nie dzieląc się i że Was nie podzielono. Podkreślił stanowczo, że jeśli chodzi o NSZZ Solidarność Podbeskidzie pracownicy mogą liczyć na wsparcie. Przewodniczący wyraził poparcie, że Podbeskidzie jest gotowe, czeka tylko na sygnał. Zaapelował, że jeśli przyjdzie sygnał to na proteście muszą wszyscy.

W imieniu Piotra Dudy szefa NSZZ Solidarność wiceprzewodniczący Solidarności Tadeusz Majchrowicz odczytał skierowany list do pracowników. Szef związku Piotr Duda ocenił, że pracodawca, który odmawia partnerom społecznym prawa do rzeczowego i partnerskiego dialogu łamie elementarne, gwarantowane Konstytucją prawa pracownicze. - Jeśli tak, jak w przypadku FCA Poland, robi to uporczywie i z premedytacją, to nie szanuje również swoich pracowników, którzy są największą wartością firmy. Można w tym miejscu zadać pytanie, czy tak samo postępuje wobec swoich włoskich pracowników - napisał Piotr Duda, zaznaczając, że związek zawodowy Solidarność wspiera działania pracowników Fiata deklarując wsparcie na szczeblu krajowym.

Wiceprzewodniczący MOZ NSZZ Solidarność FCA Poland Mateusz Gruźla reprezentując region Śląsko Dąbrowski NSZZ Solidarność podziękował za historyczny moment, w którym wszystkie związki zawodowe idą razem w szczytnym celu. Zaapelował również o zjednoczenie i mobilizację wszystkich pracowników, deklarując, że jeśli będą działać wspólnie to przyjdzie dzień, w którym wynegocjują podwyżki płac a w przyszłości zwrócą się do Premiera Rzeczypospolitej Polskiej z zapytaniem o przyszłość fabryki w Tychach. Gruźla stanowczo zaznaczył, że jeśli nie dojdzie do merytorycznych negocjacji i porozumienia, kolejną akcją będzie blokada dróg, autostrad i bram fabryki.

Maria Janosz / tychy.info